🇫🇮 Historia Jukka

Wojna zimowa, 1939 — prawdziwe znaczenie słowa "sisu"
← Powrót do artykułu

Świadectwo z frontu

Finlandia, zima 1939

Mam 30 lat. Nie wiem, czy dożyję wiosny.

Siedzimy w dole wykopanym w śniegu, śmierdzimy dymem i strachem. Palców u nóg już prawie nie czuję – lekarz powiedział, że stracę trzy. Ale nie ma znaczenia. Nie dla mnie, nie teraz.

Wczoraj zginął Jukka. Moździerz urwał mu nogę, wykrwawił się w kilka minut. Nocą kuliśmy zamarzniętą ziemię, żeby zrobić mu grób. Pamiętam, jak się poznaliśmy – zapytałem go, dlaczego w takim piekle się śmieje. Spojrzał tylko i rzucił:

„Sisu, synu."

Dziś rozumiem.
Nie chodzi o śmiech, nie chodzi o strach. Chodzi o to, że choć jesteśmy głodni, zmęczeni i sami – wciąż idziemy naprzód.

Rosjanie myślą, że walczą z nami. Nie. Oni walczą z czymś, czego nie mogą zabić – z naszym sisu. Każdy, którego tracimy, sprawia, że reszta jest jeszcze twardsza.

Patrzę w górę. Nad lasem majaczy zorza. Może tylko mi się wydaje, ale chwytam się tej myśli, jakby była wszystkim, co mam.
Nie wiem, czy przeżyję jutro. Ale wiem, że dziś jestem gotów. Bo tak długo, jak mam sisu, nie mogą mnie złamać.

Simo Häyhä - fiński snajper znany jako 'Biała Śmierć' podczas wojny zimowej 1939-1940

🎯 Simo Häyhä - "Biała Śmierć"

Simo Häyhä (1905-2002) to legendarny fiński snajper, który podczas wojny zimowej (1939-1940) stał się symbolem fińskiego sisu. W ciągu zaledwie 105 dni walk zapisał się w historii jako najskuteczniejszy snajper wszech czasów.

W temperaturze sięgającej -40°C, ubrany w biały kamuflaż, Häyhä polował na sowieckich żołnierzy w lasach Karelii. Wykorzystywał jedynie karabin bez lunety, polegając na żelaznych przyrządach celowniczych i swojej niezwykłej precyzji.

Sowieci nazywali go "Białą Śmiercią" i wyznaczyli nagrodę za jego głowę. Próbowali go zabić ostrzałem artyleryjskim, bombardowaniem i wysyłając przeciwko niemu własnych snajperów. Wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem.

"Robiłem tylko to, co mi kazali i robiłem to najlepiej jak umiałem."

To właśnie było sisu w czystej postaci - nie chwalenie się, nie spektakularne gesty. Tylko ciche, metodyczne wypełnianie swojego obowiązku w najgorszych możliwych warunkach.

← Wróć do artykułu "Zruckinguj SAD"

Kontynuuj czytanie od miejsca, gdzie przerwałeś